Uwierzycie, że GLORIA ma dom? Ile czasu spędziła w fundacji? Trzy lata. Urodziła się na bezdomności, a na strach reagowała jedynym znanym sposobem – agresją. Bała się najmniejszego ruchu, szczerzyła się, a nawet potrafiła ugryźć. Jej zabranie równało się z ogromnym nakładem finansowym, bo wymagała bardzo dobrego behawiorysty. Gdybyśmy jednak jej nie zabrały, trafiłaby do schroniska w Szczytach, gdzie odsiedziałaby kilka miesięcy, a potem została uśpiona, bo nikt nie poświęciłby czasu na jej resocjalizację. GLORIA została odłowiona na klatkę-łapkę i trafiła do siedziby fundacji.
ROK zajęło GLORII, by przyzwyczaić się do stada. Chodziła na spacery, nie uciekała, ale o założeniu obroży, czy pogłaskaniu nie było mowy. GLORIA miała tak bardzo skrzywioną psychikę, że żadne działania nie skutkowały w jej przypadku, a każda wizyta u weterynarza równała się ze stresem i wielkim krokiem wstecz. Musieliśmy się postarać o dobrego behawiorystę i tak GLORIA trafiła do Joanny.
Tam, dzięki doświadczeniu Joanny w pracy z takimi zwierzakami, GLORIA w pół roku zmieniła się nie do poznania. Chodziła na smyczy i spała na kanapie. Okazało się też, że uwielbia koty. Nadszedł więc czas, by ogłosić sunię do adopcji. Niestety każdy telefon w jej sprawie kończył się fiaskiem. A to ktoś już znalazł innego psa, a to trafił się wyjazd, to znów choroba. I tak GLORIA czekała trzy lata. W tym czasie ją i Joannę połączyła prawdziwa miłość. Sunia w pełni zaufała swojej opiekunce, nauczyła się, że człowiek nie stanowi zagrożenia, ale jej psychika wymaga odpowiedniego podejścia. I teraz w tym wyjątkowo trudnym czasie, wydarzył się cud.
GLORIA przyciągnęła czyjeś spojrzenie! Dla nas to jak przedświąteczny wymarzony prezent, bo kto jak kto, ale ta sunia zasłużyła na to, by Święta spędzić wśród nowej rodziny. Jej Pani uwielbia chodzić z nią na spacery do parku, poświęca jej każdą chwilę, a na dodatek… GLORIA ma do towarzystwa trzy koty! Tylko patrzeć jak z naszej GLORII zrobi się prawdziwa warszawianka. Dla nas ta adopcja pozostanie w pamięci już na zawsze. W końcu czekałyśmy na nią tak długo…

GLORIA w dniu zabrania z ulicy

GLORIA u Joanny ze swoimi towarzyszami

GLORIA w nowym domu