Od początku roku 2020 przez naszą fundację przewinęła się ogromna ilość szczeniaków w różnym wieku, o różnej kondycji psychicznej i w różnym stanie zdrowia. Niestety nie wszystkie przeżyły, co się niektórym wydaje bardzo dziwne, bo nie znają rozmiaru parvowirozy i babeszjozy w Polsce. Nie ma dostatecznej edukacji ani na wsi, ani w mieście – edukacji dotyczącej szczepień i zabezpieczenia na kleszcze, właściwego odżywiania szczeniąt i bezwzględnej konieczności odrobaczania. Za to Polacy nieustannie mnożą psy lub po prostu pozwalają im się mnożyć, a psie dzieci urodzone w warunkach bezdomności – umierają masowo pozbawione jakiejkolwiek pomocy. Panuje powszechne przekonanie, że szczeniaki “łatwo się wydają” i znajdują dobre domki w 5 minut, więc kłopotu z tym wielkiego nie ma. Nic bardziej mylnego. Kiedy już trafią do fundacji te ocalone od śmierci głodowej, od zamarznięcia, od wirusów, zarobaczenia lub ataku lisów i kun – walczymy o ich zdrowie naprawdę desperacko. A kiedy niebezpieczeństwo minie, zaczyna się gehenna ogłaszania i adopcji. To czas wyjęty z życia. Miliony maili, telefonów, sms-ów, rozmów, dyskusji, . Konieczność dokonywania niemiłej selekcji, sprawdzania, tłumaczenia, odmawiania, a w wyniku tego masa pretensji, oskarżeń i awantur. Chęć posiadania małego pieska nie ma zwykle nic wspólnego z odpowiedzialnością, misją, kontynuacją naszych działań i bezwzględnym przekonaniem do wykonania w przyszłości zabiegu sterylizacji i kastracji.
“A po co to, ta kastracja” – pytanie numer jeden. I jak je zostawić bez odpowiedzi? “Chcę małego pieska dla dzieci, żeby se potem biegał po podwórku” – to inny, powtarzający się motyw. ” A jaki on dokładnie będzie duży? ” – a skąd my to mamy wiedzieć? Wiemy w przybliżeniu, ale zdarzało się, jak w przypadku Pyzy, córki Broszki, że dziecko waży obecnie 3 razy tyle co jego mamusia… ” Czy on jest agresywny w stosunku do dzieci?” – jak może być agresywny 3 miesięczny maluch… “Czy umie chodzić na smyczy?” – jak wyżej. Ech, czasami naprawdę ręce opadają.
Często dzwonią także dzieci. Dzwonią wnuki, że chcą dać babci pieska w prezencie, wujkowie, że chcą niespodziankę dla siostrzeńca, tak dalej…
Każdy telefon odbieramy i z mniejszą lub większą cierpliwością powtarzamy wciąż to samo, z nadzieją, że, co prawda – psa nasi rozmówcy nie dostaną, ale lekcję może zapamiętają.
ZABAWKA pod tytułem MAŁY PIESEK – to fenomen. Szczeniaki zwykle są niewiarygodnie inteligentne, zaradne, dzielne, ciekawskie i chłonne jak gąbka. Uczą się równie szybko dobrego i złego. Gdyby ludzie mieli tę świadomość złapaliby się za głowę wobec rozmiaru odpowiedzialności, jakiej się podejmują biorąc do siebie psie dziecko. Szczeniak ma zamontowany peryskop i notuje każdy szczegół. Nic nie umknie jego uwadze. Wychwyci każdą lukę w naszym systemie… Niestety jest także bezgranicznie ufny. Jeśli to wykorzystamy przeciwko niemu – skaleczymy go na zawsze. Bezmiar indolencji i nieświadomości to bezmiar krzywdy wyrządzanej psom w wieku szczenięcym. Czasem myślę, że jako społeczeństwo wystawiamy sobie koszmarne świadectwo w postaci psów z traumą, psów agresywnych, trudnych, zmarnowanych i straconych na zawsze. jest ich setki tysięcy… Trudno to ogarnąć i nie zwariować.
Może komuś się to wydaje przesadą, ale od wielu miesięcy obserwuję coraz to nowe, gotowe do relacji z człowiekiem doskonałe istnienia i z tego też powodu wiem, jak trudno będzie im znaleźć właściwych ludzi. Godnych tej doskonałości. Często są to rodziny z dziećmi. Wbrew pozorom dzieci i szczeniaki mogą być naprawdę doskonałymi przyjaciółmi. Zachwycony szczeniak traktuje dziecko jak równego sobie kolegę, ale nie jak wodza. Dziecko dziecku też nie rozkazuje, a jeśli próbuje – jest wojna. Agresywne zachowania szczeniaków biorą się z tego, że dzieci chciałyby je dominować lub traktować instrumentalnie. A tak się nie bawimy. Ot i cała tajemnica przyjaźni.
Wiele osób ratujących zwierzęta skupia uwagę na starych psach, my także najbardziej bolejemy nad ich losem i nad tym, że tak rzadko znajdują ciepły kąt i serce na ostatnie lata życia. Adopcja starego psa oznacza dojrzałość i wysoki stopień świadomości tego, kto się na niego decyduje. Jeśli ktoś dzwoni w sprawie starszego psiaka , zwykle jest to osoba z najwyższej półki w kwestii zrozumienia psiej duszy i psiego fenomenu.
Chętnych na szczeniaki jest masa. Ale tych, którzy mają świadomość fenomenu szczeniaka i doniosłości takiej decyzji- jest w tej masie niewielu. Bardzo niewielu. Wszystkich, którym powierzyliśmy nasze skarby – darzymy naprawdę wyjątkowym zaufaniem, a zaufanie zobowiązuje.