KOCHANY ŚWIĘTY MIKOŁAJU…

Projekt bez tytulu - KOCHANY ŚWIĘTY MIKOŁAJU...

Kochany Święty Mikołaju, my już dziękujemy. Więcej psów nie przyjmiemy. Bardzo Cię prosimy, by pod choinką znalazły się ankiety adopcyjne od godnych zaufania ludzi, bo kolejny szczeniak już się pod nią nie zmieści.

Tak w tym roku mógłby wyglądać nasz list do Świętego Mikołaja. Gdyby istniał, może by się przychylił do naszej rozpaczliwej prośby. Tymczasem bardziej prawdopodobne jest to, że choinka w tym roku nie zostanie ubrana, bo nie będziemy miały na to czasu. Fundacja nie bierze wolnego i nigdy nie wiadomo, czy w trakcie Wigilii nie trzeba będzie jechać po kolejnego porzuconego psa. Jeśli ktoś się zastanawia, co ciekawego się u nas wydarzyło w ciągu ostatnich trzech tygodni, to zapraszamy na szybki przegląd.

O TUPIKO słyszałyśmy już od dłuższego czasu. Psiak koczował w gminie Wierzbica na ławce przed jednym z domów. Niestety za każdym razem, gdy po niego jechałyśmy, on rozpływał się w powietrzu. Mieszkańcy poprosili nas o pomoc, bo o ile pieska dokarmiali, to jednak z dnia na dzień robiło się zimniej. Czekałyśmy na wiadomość, że TUPIKO znów się pojawił w swoim stałym miejscu. Niestety okazało się, że w tym czasie, gdy wszyscy go szukali, psiak wpadł pod samochód lub został brutalnie potraktowany przez człowieka. Był poobijany i na dodatek miał złamaną szczękę. Od razu trafił do gabinetu weterynaryjnego. Teraz już doszedł do siebie i pojechał na tymczas do Krakowa. Jego pobyt w fundacji to ogromne koszty. Na zbiórce tak niewiele brakuje…

……………………………………………………………… 

TUNDRA i SAWANNA to kolejne suczki, które przybyły do nas z gminnego kojca. Okoliczne gminy lubią się pozbywać problemów – w tym wypadku psich problemów. Najchętniej płacą grube pieniądze instytucjom, które „schronisko” mają tylko w nazwie. My mówimy na nie mordownie. TUNDRA i SAWANNA dostały bilet właśnie do mordowni i niewiele brakowało, by tam pojechały. Musiałyśmy przebrnąć przez stertę dokumentacji, by suczki prawnie znalazły się pod naszą opieką. Na szczęście w ostatniej chwili udało nam się załatwić formalności. Problemy jednak się nie skończyły. Okazało się, że po dwóch latach w kojcu, TUNDRA i SAWANNA potrzebują dużo czasu, by zaufać człowiekowi. Pierwsze dni w fundacji spędziły… za budą. Dopiero od niedawna zwiedzają podwórko i poznają towarzyszy.

………………………………………………………………..

Prawdziwy hit ostatnich dni. Przy odebraniu TEMPO z gminy liczyło się najszybsze możliwe tempo. Pies miał jechać na tymczas, ale tuż przed wyjazdem dostał gorączki. Jego życie było zagrożone i z godziny na godzinę robiło się tylko gorzej. Niestety na drodze znów stanęła papierologia. Gmina wolała zapłacić 1600 zł hyclowi i mieć papierek, a nie oddać psa za darmo fundacji. Wyczekujemy dnia, w który prawo będzie kierować się dobrem zwierzęcia, a nie wojną o stołki. Na szczęście cała sytuacja znalazła szczęśliwe zakończenie – wbrew naszym przewidywaniom, nie miałyśmy do czynienia z parwowirozą. Leczenie TEMPO kosztowało nas już kilkaset złotych, ale psiak ma się znacznie lepiej. Cieszy się odzyskaną wolnością. Jest młody i ma przed sobą całe życie.

……………………………………………………………………

Ponadto szeregi fundacji zasiliła mama z pięcioma dzieciakami, których historia już niedługo chwyci Was za serca, kolejny czarnuszek DIAMENT, a w zanadrzu mamy jeszcze kilka niespodzianek. Czy w tym roku Święta okażą się dla nas łaskawe? Nie będziemy ukrywać, że wszystko zależy od naszych darczyńców. Mamy jedynie nadzieję, że między pieczeniem pierniczków a myciem okien będziecie pamiętać o naszych wspaniałych podopiecznych. Może nawet niektórzy z Was postanowią obdarować ich świątecznymi prezentami? Nawet jeśli będzie to jedynie pięć złotych wpłacone na jedną z trwających zbiórek, my będziemy wdzięczne!

PSX 20201215 191314 - KOCHANY ŚWIĘTY MIKOŁAJU... PSX 20201215 194122 - KOCHANY ŚWIĘTY MIKOŁAJU...PSX 20201215 195547 - KOCHANY ŚWIĘTY MIKOŁAJU... PSX 20201217 172714 - KOCHANY ŚWIĘTY MIKOŁAJU...