W oczach KORONY widać wszystko, całe cierpienie, jakiego doznała od człowieka. Jest jednym z najbardziej skrzywdzonych psów, jakie nam się przydarzyły, chociaż nie ma w niej cienia agresji. Ktoś, kto jej złamał psychikę, musiał być bardzo wytrawnym oprawcą. KORONA nawet nie pomyśli, żeby się bronić. Kuli się tylko ze strachu na widok podniesionej ręki, jakiegokolwiek gwałtowniejszego ruchu, podejrzanego gestu. Samo zapięcie na smycz przypomina jej coś niedobrego. KORONIE nie potrzeba tresury, jedynym lekarstwem będzie miłość, absolutny spokój i cierpliwość plus – czas. Może iść do domu z ogrodem, najlepiej jej będzie w towarzystwie ufającego ludziom kolegi. Jest przepiękną owczarką belgijską, ma ok 3 lata.
Od kwietnia 2020 KORONA już w swoim domu w Warszawie!
