Czy ktoś pamięta NAIROBI? Ci, co ją widzieli, z pewnością nie potrafili o niej zapomnieć, bo urodą powalała wszystkich na kolana. Szybko do fundacji przybyła, ale jeszcze szybciej ją opuściła. Nie dziwiłyśmy się. Kto by się oparł takiej ślicznotce. A jej historia może niektórym zmrozić krew w żyłach. Dlaczego?
Malutka NAIROBI została porzucona ze swoim bratem, Oslo, w rowie przy ruchliwej ulicy. Kilkutygodniowe szczeniaki z pewnością by sobie same nie poradziły. Wniosek nasunął się jeden – ktoś wyrzucił szczeniaki i skazał na pewną śmierć pod kołami rozpędzonej ciężarówki lub powolną głodową. Czy miał nadzieję, że ktoś je znajdzie i zapewni im opiekę? Wątpimy, czy w ogóle zaprzątał sobie tym głowę.
Na szczęście ktoś szczeniaki zauważył, zgłosił do fundacji i mimo że w siedzibie ledwo co skończyło się parvo, to NAIROBI i jej brat znalazły schronienie wśród reszty ocalałych. Miałyśmy nadzieję, że doczekają do szczepień i żadna nieprzyjemna niespodzianka nie zaprzepaści ich wyjazdu do domu. Wiedziałyśmy, że adopcja to tylko kwestia czasu – zakładałyśmy, że o szczeniaki będzie bitwa. I tak po wielu telefonach, odebrałyśmy ten konkretny, który zapewnił NAIROBI wyjazd do nowego domu.
NAIROBI znalazła już dom. Może inny pies czeka właśnie na Ciebie
Sprawdź ogłoszenia
NIE MOŻESZ ADOPTOWAĆ REALNIE?
ADOPTUJ WIRTUALNIE!
[su_button url=”https://panpanipies.pl/pomoz-nam/adopcja-wirtualna/” target=”3d” style=”soft” background=”#34d293″ size=”5″ wide=”yes” icon=”icon: heart”]Adoptuj Wirtualnie[/su_button]
[su_button url=”https://panpanipies.pl/wirtualna-miseczka/” target=”3d” style=”soft” background=”#3ab0e2″ size=”5″ wide=”yes” icon=”icon: heart”]Napełnij Miseczkę[/su_button]