Kto myśli, że owczarki niemieckie to wizytówka każdego zadbanego podwórka, to bardzo się myli. Dla niektórych to przede wszystkim maszynka do produkcji szczeniaków lub pies „do kojca”. I rzeczywiście wystarczy wyjść z domu, by na każdym pięknym podwórku dostrzec owczarka. Co do jego dobrobytu… Tu już bywa różnie. My owczarków mamy pod dostatkiem. Nie są dla nas wizytówką lub „stróżem”, ale psim przyjacielem. I niestety wiemy, że nieodpowiedzialny właściciel jest dla takiego psa przekleństwem.
Owczarki niemieckie to bardzo wymagające psy. Rosną duże, potrzebują ruchu, a także dużych porcji jedzenia. Nie wolno zamykać ich w kojcu na cały dzień. Są bardzo mądre i oddane, rzadko się zdarza, by reagowały agresją, chyba że zostały tego nauczone od szczeniaka. Niestety wszystkie owczarki, które trafiły pod naszą opiekę wcześniej czy później musiały zmierzyć się ze skutkami złego traktowania.
KOLIA do dzisiaj zmaga się chorobą tarczycy, jest pod stałą kontrolą lekarzy, wymaga kosztownego leczenia. Zorganizowaliśmy osobną zbiórkę, ale na razie cisza… BOY przez osiem lat był zamknięty w ciasnym kojcu i raz na tydzień dostawał chleb z wodą. Gdy do nas przybył, nie potrafił ustać na tylnych łapach. Teraz przeżywa drugą młodość. SALTO stracił pana i siał postrach wśród reszty rodziny. GANGES dwa miesiące nie opuszczał budy. Jego historia wciąż pozostaje dla nas zagadką. BERLIN już dawno powinien mieć nowy dom. Czemu telefon w jego sprawie milczy?
Nasze owczarki są wymagające. Nie będziemy tego ukrywać. Każdy, kto decyduje się na owczarka, powinien mieć świadomość, że to pies o specjalnych wymaganiach. Te nasze potrzebują podwójnej uwagi. Są stare, schorowane, wymagają opieki, a nawet odpowiedniego podejścia. Niektóre jeszcze nie poradziły sobie z traumą. Dlatego tak ważne jest, by każdy z naszych owczarków znalazł kochający dom. Niestety to się wiąże z wydatkami. I to dużymi wydatkami. A o owczarkach nikt nie pamięta…
ZBIÓRKA NA NASZE OWCZARKI