SALTO – nie jest łatwo zacząć od nowa.
SALTO jest z nami już długo, prawie dwa lata. Kiedyś miał pana, z którym wychodził na spacery i był bardzo związany. Ale pewnego dnia pan pojechał do szpitala i już z niego nie powrócił… SALTO wylądował w małym, zamkniętym kojcu z trzema ścianami z blachy – przed domem, w którym już nikt nie mieszkał. W jego życiu nie działo się nic, prócz tego, że dostawał jeść przez kraty. Trwało to wiele miesięcy, nareszcie ktoś Read more about SALTO – nie jest łatwo zacząć od nowa.[…]