TABAK przegrał z parwowirozą

1 4 - TABAK przegrał z parwowirozą

21.07.2020

Niestety w środę TABAK przegrał walkę z parwowirozą. Urodził się na opuszczonej i zaniedbanej działce i wraz z mamą NATURĄ i siostrami MORELĄ i CYKORIĄ trafił do fundacji. Cała rodzina została umieszczona w prywatnym hotelu, bo szczeniaki były dzikie, bały się człowieka i potrzebowały stałej opieki. Zostały zabezpieczone od kleszczy i odrobaczone – dopiero po tym mogły zostać zaszczepione. Niestety w tym czasie rozwinęła się parwowiroza i zaczęła się walka.

Najbardziej obawiałyśmy się o Naturę, bo starsze psy zazwyczaj najciężej przechodzą chorobę. Okazało się jednak, że parvo zebrało żniwo tam, gdzie najmniej się spodziewałyśmy. Codzienne kroplówki i wizyty u weterynarza (nawet w niedzielę) przynosiły ukojenie w bólu i stan zdrowia mamy oraz suczek rzeczywiście zaczął się poprawiać. TABAK wciąż walczył, ale biegunka i wymioty coraz bardziej go wyniszczały. Ostatniego dnia byłyśmy dobrej myśli, ale noc okazała się tragiczna.

Niestety historia TABAKA po raz kolejny pokazuje, że w Polsce nie szczepi się psów na choroby zakaźne. Parwowiroza to jedna z najniebezpieczniejszych chorób, której wyleczenie nie jest proste. Wirus rozwija się dwa tygodnie i zazwyczaj uderza wtedy, gdy pies czuje się bezpiecznie – co w przypadku fundacyjnych podopiecznych następuje w chwili aklimatyzacji w nowym miejscu. Z ciężkim sercem żegnamy szczeniaka, który nie zdołał zakosztować domowego życia. Żegnaj TABAKU! Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci.

2 4 - TABAK przegrał z parwowirozą