Chwała tym, którzy swoje mercedesy trzymają w garażach! Nasza MERCEDES miała drewnianą „budę”, której świetność minęła już dziesięć lat temu, a dziura w dachu służyła chyba za klimatyzację. Dodatkowo sunia była uwiązana na półtorametrowym łańcuchu i dzieliła przestrzeń ze szczeniakiem, Bosforem. Można jednak powiedzieć, że miała szczęście – została zabrana z ulicy, by pilnowała sklepu i jeśli właściciel lub ekspedientki sobie o niej przypomnieli, to dostała miskę wody i pokrzepiła żołądek psią kiełbasą. Najbardziej MERCEDES doskwierał jednak skwar. Buda stała na środku podwórza, a łańcuch ograniczał ruchy do minimum.
MERCEDES okazała się psem na medal! Chodzi na smyczy, najbardziej pragnie kontaktu z człowiekiem, a nawet… bawi się zabawkami! Zachodzimy w głowę, dlaczego jeszcze nie ma domu. Obecnie przebywa w hotelu pod Krakowem. Pobyt kosztuje, ale to dla niej jedyna szansa na lepsze życie i nawet nie myślimy, by ją jej pozbawić. Zasłużyła na kochającą rodzinę. Prosimy o wpłaty dla MERCEDES. Zostało jeszcze kilka dni zbiórki!
Całą historię MERCEDES przeczytacie na stronie zbiórki.
MERCEDES wciąż do adopcji!
ADOPTUJ

Warunki, w których przebywała Mercedes

W hotelu w Krakowie