Dzięki determinacji Marleny, która przez kilka dni codziennie rano przyjeżdżała go oswajać – Runo nareszcie zaufał i dał się złapać na smycz. Przy pakowaniu do auta pokazał ząbki i ugryzł ją w palec, ale to wszystko ze strachu… dotychczas nikogo życzliwego na drodze nie spotkał. Oto nasz nowy podopieczny – poczytajcie o nim na zbiórce i na naszej stronie face book. Pomóżcie w utrzymaniu i przygotowaniu do adopcji. Runo obecnie na tymczasie w czułych rękach Pani Beaty i pod opieką jej córki – behawiorystki. jest już ostrzyżony i po kastracji. Przed nim szczęśliwe życie, będziemy go niedługo ogłaszać do adopcji.
https://pomagam.pl/wieziensystemu?fbclid=IwAR3s6BmSFf1RC24wi6FZDe5IcJG93Zs4VmyNgUGpz-rHcBB8SGXED8Kjz2U