CAMPARI już dziękujemy?

IMG 3414 - CAMPARI już dziękujemy?

Ile piesek ma lat? – pytają ludzie, widząc adopcyjne ogłoszenie. Na pewno młody, tak jak jest napisane? Na pewno zdrowy?  No cóż – jedynie śnieżnobiałe zęby dają pewność, że nie przekroczył trzech lat. Ale mógł ich nie przekroczyć także ze zniszczonymi zębami, bo gryzł kamienie z głodu… Więc prawidłowa odpowiedź na pytanie – ile ma lat? – brzmi – to się okaże.

RACHELA jest u mnie już na zawsze. W dniu przybycia oceniono ją na 12 lat, bo prawie nie miała zębów.… Po dwóch latach przestałyśmy ją ogłaszać, bo kto weźmie bezzębną czternastolatkę? Chętnych rzecz jasna nie było.  Mija nam razem szósty rok, czyli teraz miałaby, chwalić Boga- blisko 20 lat ! Biega, morduje myszy, poluje na krety, wskakuje na łóżka, śmiga po schodach. Zębów jak nie miała tak nie ma, ale to jej nie przeszkadza gonić rowerzystów, a raz nawet jednemu poszarpała spodnie…

GRETA – ma w książeczce wpisaną datę urodzenia, z której wynika, że jest obecnie psem siedemnastoletnim… GRETA zawsze była damą, ale kompletnie się nie zmieniła! I nawet jako dama na spacerze potrafi niejednego przegonić.. TRUSIA, która przyszła do mnie jako prawie szczeniak i której wiek jest w związku z tym ustalony – ma obecnie 12 lat, za sobą trzy operacje kolana  i w porównaniu z Gretą chodzi jak babuleńka.

Opinie lekarzy w kwestii roku urodzenia pacjenta są czasami naprawdę bardzo rozbieżne. Jeden twierdzi, że pies jest blisko dziesięcioletni, drugi daje mu 4- 5 lat. Psy bywają wyniszczone bezdomnością, poniewierką, mają zęby starte od gryzienia kamieni, robią to często z głodu. Często wyglądają na starsze, niż są w rzeczywistości.

Ale bywa i odwrotnie. Znajdujemy psa, którego adrenalina, nieustanna czujność i mobilizacja organizmu trzymają w kondycji. Po przybyciu do fundacji organizm dosłownie się rozsypuje. Pies czuje, że może odpuścić i wtedy wychodzą dolegliwości, nieleczone schorzenia, „młody i sprawny” okazuje się schorowanym staruszkiem. Z szacowanych 4 lat robi się 9…

Ogłaszając psa mamy prawo nie wiedzieć, że kilka lat bezdomności zaowocuje krótszym życiem, albo podatnością na choroby stawów spowodowane długim przebywaniem na zimnie i wilgoci, czy innego rodzaju schorzeniem. Dzieje się to często zaraz po tym, kiedy ląduje w nowym domu jako zdrowy. Psy określane jako młode – 3-4 letnie – mają za sobą często niewyobrażalną poniewierkę, stres, głód albo fatalne odżywianie. To się mści w późniejszym wieku, a jak – nie jesteśmy w stanie przewidzieć.

Dlatego wciąż powtarzamy jak mantrę – adopcja TO MISJA. Chcecie URATOWAĆ PSA? To go ratujcie, na miłość boską, dajcie mu dom, opiekę, jakiej, mimo chęci – nie mamy szans zapewnić w fundacji. Diagnozujcie, zanim się posypie, zapewnijcie profilaktykę, najlepszą karmę, stałą opiekę weterynaryjną. W fundacji tego nie robimy, bo w fundacji tylko psy leczymy. Na żadne indywidualne prowadzenie, profilaktykę, terapię – nie stać nas ani finansowo, ani czasowo. Kiedy psu nic nie dolega, zachowuje się normalnie, ma apetyt – nie jeździmy z nim na kontrolne badania. Każdego adoptującego zachęcamy, by psu założył kartę u weta i takowe badania kontrolne wykonał. Adopcja psa ponad 8 letniego to nie „ostatnia chwila, żeby go sprzedać, póki zdrowy”  – tylko ogromna nadzieja, że w warunkach domowych ktoś się nim zajmie tak, jak na to zasługuje, podejmie  wysiłek, na który nas nie stać przy kilkudziesięciu rezydentach fundacji. Takie rzeczy to tylko w domu – po prostu. Dzięki adopcjom- nasze ośmiolatki mogłyby liczyć na dobrą opiekę i nawet jeśli zbiera żniwo niegdysiejsze zaniedbanie – dożyć swoich lat u boku kochającego człowieka i bez cierpień. Dlatego pytanie – czy na pewno młody, na pewno zdrowy, na pewno niepowypadkowy – może dotyczyć samochodu czy używanego sprzętu AGD, ale nie psa, który Was zamierza pokochać!!!!

Miłość nie stawia warunków a pies kocha w każdym wieku, starszy nawet bardziej. Bo jesteście dla niego wszystkim. Nic go już nie interesuje oprócz tego szczęścia, które znalazł we własnym domu. Starszy pies to dużo pewniejsza „inwestycja” jeśli już koniecznie musimy użyć takiego określenia. Wiemy, czego się można po nim spodziewać, niewiele mu potrzeba do pełnego zadowolenia z życia, nie wprowadza zamieszania, nie hałasuje, nie niszczy…

Proszę pamiętać – stary pies może być w istocie DUŻO MŁODSZY, niż jest to wpisane w książeczce (jak Greta albo Rachela), a młody – o wiele starszy, jak niestety nasza CAMPARI. Ta piękna, radosna sunia ma prawdopodobnie ok 9 lat ( wg wstępnych szacunków miała mieć 4)  a na to wszystko dopadł ją nowotwór listwy mlecznej. Bez przerzutów, ale wymagający natychmiastowej operacji. Czy to znaczy, że NIGDY nie znajdzie domu? Bardzo możliwe. Więc popatrzmy w lustro- my ludzie i oceńmy samych siebie wiedząc, że z powodu wieku i zagrożonego zdrowia CAMPARI nie będzie miała domu już nigdy. Apelując o tymczas dla niej – apelujemy o prawdziwe człowieczeństwo – nie tylko w teorii, bo oczywiście każdy się zgodzi, że byłoby to dla niej najlepsze rozwiązanie. Pytanie – kto się odważy?